To bez wątpienia jeden z najbardziej szalonych projektów opartych na małej "pięćsetce". Firma Pogea Racing stworzyła prawdziwą rakietę.
Zacznijmy od nadwozia, które zostało udoskonalone pod kątem aerodynamiki i maksymalnie odchudzone. Tuner pozbył się tylnej kanapy oraz zbędnego wyposażenia. Wiele elementów zastąpiono odpowiednikami z włókna węglowego. Przyczyniło się to do obniżenia masy o 71 kg.
Większe wrażenie robi jednak napęd. Nie wiemy jak to możliwe, lecz specjaliści z Pogea Racing zdołali wycisnąć z benzynowego 1,4 aż 330 KM, dzięki czemu auto osiąga setkę w 5 sekund i rozpędza się do 262 km/h.
Oczywiście takie osiągi wymagały zastosowania wydajniejszych hamulców i sztywniejszego zawieszenia. Nie brakuje także sportowych felg OZ z oponami Toyo.