Lamborghini Urus wróciło na warsztat firmy Mansory. Tuner przeprojektował zeszłoroczny pakiet Venatus nadając mu nieco bardziej elegancką formę.
Nowe zderzaki z większymi wlotami powietrza oraz muskularna maska i spory splitter nadal dodają ostrości włoskiemu SUVowi. Nie mogło zabraknąć poszerzeń na nadkolach czy też potężnych felg. W tyle znajdziemy trzy końcówki wydechu, spory dyfuzor oraz dodatkowe lotki na klapie bagażnika.
O ile modyfikacje nadwozia mogą nie przypaść do gustu wszystkim to wnętrze jest raczej uniwersalnie ładne. Czarno-czerwona tapicerka skórzana robi świetne wrażenie. Całość dopełniają detale z włókna węglowego. Kokpit Urusa wygląda elegancko i sportowo zarazem.
Lamborghini Urus Venatus może się także pochwalić większą mocą. Drzemiący pod maską 4-litrowy silnik V8 został wykręcony do 800 KM mocy i momentu obrotowego 1000 Nm. Na razie nie ujawniono ceny pakietu.