Volkswagen Golf R nie jest już najświeższą propozycją, ale nadal pozostaje ciekawym hot-hatchem. Co więcej ostatnio stanowi popularną bazę do modyfikacji. Ostatnio swoją wizję hot-hatcha pokazała forma APR.
Tuner przedstawił Volkswagena Golfa RLMS przy okazji targów SEMA. Pojazd nie jest zwykłym hatchbackiem z podrasowanym napędem. APR wzięło na warsztat Golfa R i zbudowało na jego bazie prawdziwy torowy pocisk. Silnik został całkowicie przebudowany i wyposażony w nowy układ korbowo-tłokowy czy wydajniejsze doładowanie.
W efekcie dwulitrowa jednostka legitymuje się mocą 536 KM. To w połączeniu z momentem obrotowym 642 Nm ma gwarantować fantastyczne przyspieszenia. Niestety szczegółowych danych nie znamy.
Możemy za to rzucić okiem na nadwozie. A to czerpie inspiracje z wyścigowych maszyn. Rozdmuchane nadkola, wielkie zderzaki z gigantycznymi wlotami powietrza i elementy aerodynamiczne przyklejające auto do asfaltu w zakrętach. Jeden rzut oka daje do zrozumienia, że ten model powstał z myślą o połykaniu torów wyścigowych.
Wnętrze pozbawiono niepotrzebnych rzeczy, jak kanapa tylna czy przednie ciężkie fotele. Ich miejsce zajęły lekkie kubełki, a konstrukcję usztywnia kompletna klatka bezpieczeństwa. Pojawił się nawet rozbudowany system gaśniczy. W tej chwili nie wiadomo, czy Volkswagen Golf RLMS trafi do oferty tunera, ale mamy wrażenie, że chętnych by nie zabrakło.
2018-11-03 - J. Kruczek
0
Komentarze do:
Volkswagen Golf RLMS - torowa bestia na bazie Golfa R